Nieistniejące biblioteki
Przed wojną książki można było wypożyczać między innymi w Polskiej Spółce Obuwia „Bata”. Z kolei jeszcze wcześniej w XIX wieku w Bibliotece i Czytelni Sklepu Ubogich. „Zlikwidowane, rozproszone..” to pasjonująca historia o dawnych książnicach na terenie Radomia.
Autorką „Zlikwidowane, przekształcone, rozproszone, nieistniejące biblioteki Radomia z lat 1839 – 2015” jest znana autorka Marta Wiktoria Trojanowska.
Czy 100 lat temu a nawet i dawniej książki można było wypożyczać tylko w klasycznej bibliotece? Swoje księgozbiory w XIX wieku i na początku XX wieku posiadały zakłady pracy, stowarzyszenia i związki wyznaniowe. Dokładnie opisuje to w swojej książce Marta Trojanowska. W XIX wieku po słowo drukowane można było udać się między innymi do Biblioteki Czytelni Sklepu Ubogich. Książki dla mieszkańców udostępniała również Biblioteka Macierzy Szkolnej na Glinicach. Swoją książnicę posiadała także Garbarnia Jana Borkowskiego. Korzystanie z tego księgozbioru było jednak odpłatne . Abonament na rok kosztował 60 kopiejek. Co najmniej od 1858 roku datuje się Biblioteka i Czytelnia Uniwersytetu Ludowego Ziemi Radomskiej Oddział w Radomiu. W latach międzywojennych doskonale prosperowała Biblioteka Koła Kulturalno – Oświatowego Pracowników Fabryki Broni w Radomiu. W 1936 roku biblioteka liczyła 400 czytelników i dysponowała liczbą około trzech tysięcy woluminów. Korzystanie było jednak odpłatne i wynosiło 0,50 zł miesięcznie.
Swoje biblioteki posiadały również stowarzyszenia i związki wyznaniowe. Niespełna tysiąc tomów liczyła biblioteka Organizacji Mizrachi z czego 740 w języku hebrajskim. Swoją wypożyczalnię posiadała również organizacja Brith Trumpeldor. Z kolei na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku już po erygowaniu parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego zorganizowano tam bibliotekę, która na swoim stanie posiadała 580 książek. Książki można było wypożyczać również w Stowarzyszeniu Robotników Chrześcijańskich. Wraz z upływem lat działalność czytelni i bibliotek ulegała licznym przeobrażeniom. Na pewno datą graniczną dla wielu był 1939 rok i wybuch wojny. Okupant zniszczył i pozamykał biblioteki.
Po wojnie gdy przystąpiono do odbudowy zniszczonego kraju nie zapomniano także o bibliotekach. Książki można było wypożyczać między innymi w Bibliotece Zakładowej Radomskich Zakładów Materiałów Ogniotrwałych, Bibliotece Technicznej Zakładów im. gen. Waltera, czy też w popularnym „Radoskórze. Książki udostępniała także Biblioteka Związkowa Odlewni Radomskich, czy Biblioteka Związkowa Kombinatu Napraw Maszyn Budowlanych „Zremb”.
Niestety większość tych bibliotek nie przetrwała do czasów współczesnych. W latach dziewięćdziesiątych były likwidowane wraz z upadającymi przedsiębiorstwami a ich księgozbiory zostały rozproszone, bądź trafiły do katalogu biblioteki miejskiej.
Zdecydowanie warto sięgnąć po tę lekturę, aby poznać dzieje bibliotek Radomia, które były pionierami w kulturze drukowanego i wypożyczonego słowa.
W tym roku książka Marty Wiktorii Trojanowskiej „Zlikwidowane, przekształcone, rozproszone, nieistniejące biblioteki Radomia z lat 1839 – 2015” nominowana była w VIII edycji do Nagrody Literackiej Miasta Radomia.