Tablicy nawet nie ma…
Ruszamy z popularnonaukową serią publikacji „Retrospekcje Powiat Radomski”. Na pierwszy ogień poszła oświata.
Autorem książki „«Tablicy nawet nie ma, dzieci na drzwiach…». Szkolnictwo Powiatu Radomskiego od czasów najdawniejszych do 1939 roku” jest dr hab. Sebastian Piątkowski, radomski historyk. Na zlecenie Pik podjął się sprawdzenia, jak na terenach obecnie tworzących Powiat Radomski, wyglądało dawniej nauczanie. Tak powstała niezwykle ciekawa publikacja, która przy okazji rozważań nad oświatą, daje także wgląd w panujące obyczaje, warunki życia.
„Warto sięgnąć po tę książkę nie tylko z ciekawości historycznej, ale także po to, aby lepiej zrozumieć, jak długą drogę przeszły nasze lokalne społeczności w swoim rozwoju. W czasach, gdy dzieci uczą się w pięknych szkołach, korzystają z nowoczesnych technologii i szerokiego dostępu do wiedzy, ważne jest, by pamiętać o tych, którzy uszyli się w ciasnych izbach, nierzadko pisząc na drzwiach, gdy brakowało tablic. Ta pamięć jest wyrazem szacunku dla przeszłości oraz źródłem inspiracji dla przyszłych pokoleń” – pisze w przedmowie Waldemar Trelka – starosta radomski.
Faktycznie, nie było lekko… Przeznaczanie na szkoły najgorszych chałup we wsi; albo nie puszczanie dzieci do szkół i wykorzystywanie ich do prac polowych, korzystanie z drzwi izby, bo nie było tablicy – lista utrudnień w dostępie do edukacji w dawnych latach jest bardzo długa, a to tylko niektóre przykłady. Pod przysłowiową górkę mieli i nauczyciele. Najpierw całkowicie zależni od władzy kościelnej, długo traktowani jak służba, nieufnie obserwowani przez wieś, która wtrącała się nawet do ich życia prywatnego.
Bywało, że Państwo zakładało szkoły pod przymusem, mimo oporu lokalnej społeczności, niechętnej do ich utrzymywania.
Np. w 1916 r. przedstawiciel władz ruszył w tej sprawie do Kowali w asyście wojska, sam uzbrojony w rewolwer i szablę. Dopiero takie ”argumenty” sprawiły, że miejscowi nie wyrazili głośno sprzeciwu.
„Wiem, że w waszych gminach panują sprawiedliwe i dobre zwyczaje, że o wszystkich potrzebach ludności decyduje większość obecnych na zebraniach gminnych gospodarzy. Dzisiejsze władze w powiecie te dobre prawa szanują i dlatego zarządzam głosowanie nad uchwałą o założeniu szkół w gminie Kowala. Kto jest więc przeciwny założeniu polskich i katolickich w całej gminie kowalskiej, niech podniesie rękę do góry” – mówił wysłannik władz Franciszek Paczosa. „Żandarmi przesunęli się pół kroku w kierunku stołu prezydialnego i prawie niewidocznie ruszyli karabinami. Chłopi ukradkiem spojrzeli na oficera i na uzbrojonych żandarmów. Pochylili głowy i stali w osłupieniu… Ręki do góry nikt nie podniósł…. (…). Po chwili do protokołu zebrania wpisano, że mieszkańcy gminy jednomyślnie postanowili utworzyć w niej 7 szkół” – czytamy w książce
Książka już trafiła do wszystkich gminnych biblioteka na terenie Powiatu, jest do kupienia w PIK, od listopada także w radomskiej księgarni „Sonet”. Pierwsze spotkanie z Autorem zaplanowaliśmy zaś 7 listopada o godz. 17 w Gminna Biblioteka Publiczna w Zakrzewie (tam też będzie można nabyć wówczas książkę).
Planujemy, każdego roku, przyjrzeć się dokładniej jednej z dziedzin życia, od czasów dawnych aż do 1939 r., na terenie obecnego Powiatu Radomskiego. W ten sposób, za kilka lat, miłośnicy regionu i lokalnej historii, będą mieć do dyspozycji prawdziwą encyklopedię Powiatu Radomskiego. O czym Państwo by chcieli przeczytać w 2026 r.?
P. S. Tytuł serii to, oczywiście, nawiązanie do naszego profilu na fb Retrospekcje. Powiat Radomski, gdzie każdego dnia dzielimy się z Państwem ciekawostkami z przeszłości naszego regionu.